„Lekcje szczęścia i długowieczności. Mistrzowie mądrości o źródłach dobrego życia.” To prawdziwe szczęście żyć w czasach, w których ukazują się takie książki.
Eseje tych, którzy mogą powiedzieć o sobie, że „tak, jestem szczęśliwa, jestem szczęśliwy” to tak naprawdę barwne, głębokie i prawdziwe opowieści o życiu.
To inne spojrzenie na szczęście od tego, jakie znamy z ankiet, statystyk i obiegowych opinii.
Nie znajduję tutaj nużących i odbierających siły i radość opisów strategii, jak osiągać indywidualne cele, wykorzystując do maksimum każdą godzinę swojego życia; jak wycisnąć z siebie siódme poty, piąć się po szczeblach, oglądać świat ze szczytu, wywierać wpływ.
Za to czytam o ugruntowanym poczuciu spokojnego zadowolenia, cichego szczęścia wewnątrz, połączenia z żywym życiem.
Klucz do takiego szczęścia? Wiele tu odkryć, wglądów i inspiracji, a jednocześnie jeden przekaz płynie przez wszystkie eseje – przekaz o sile życzliwości. Życzliwości, czyli po prostu dobrych życzeń dla wszystkich, dla przyjaciół i dla nieprzyjaciół, dla ludzi, zwierząt i natury. Życzliwości popartej działaniami, które biorą pod uwagę całość. Tak, kluczem jest całość, jedność, ponieważ jesteśmy połączeni; na głębokim poziomie wszyscy i wszystko stanowimy jedno życie.
Dla prawdziwie szczęśliwej osoby ważne jest to, co służy wszystkim; gra toczy się o więzi, a nie o indywidualne osiągnięcia. Gdy wzmacniamy całość, natychmiast – to samoistny proces – przepełnia nas spokój i szczęście. Trwałe szczęście. Nie ekscytacja, nie podniecenie pragnieniem nowości, które za chwilę przeminie, ale szczęście bez warunków.
Proste przesunięcie w świadomości, poszerzenie percepcji – z indywidualnej osobowości na wibrującą życiem całość istnienia. Na tym polega ta zmiana od nieszczęścia do szczęścia. Tak niewiele przecież.
„Lekcje szczęścia i długowieczności. Mistrzowie mądrości o źródłach dobrego życia.” Wydawnictwo Sensus