Bita przez matkę, zakompleksiona dziewczynka przeistacza się w „artystkę obecną.” Poruszający zapis życia i sztuki, która przekracza granice.
Ponad 400 stron wspomnień Mariny Abramović, znanej w świecie artystki performansu, czytam bez przystanków. Jakież odświeżające spotkanie z kobiecą odwagą, determinacją i mocą! Jakież olśniewające spojrzenie na sztukę, która w istocie jest po prostu życiem.
Marina pokonuje mury, wystawia się na ból i niewygody, dociera do granic własnej wytrzymałości, ryzykuje – w pełni oddana, bezkompromisowa; szczęśliwa i zrozpaczona, piękna, spełniona i nieustannie poszukująca.
Bita przez matkę, zakompleksiona dziewczynka przeistacza się w „artystkę obecną.” Marina staje się „obecna” poprzez swoją sztukę, niezwykłą ekspresję prawdy o sobie. W 2010 roku świat obiega informacja o niezwykłym wydarzeniu – ponad 750 tysięcy ludzi ustawia się w kolejce do nowojorskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej, by wziąć udział w trwającym w sumie ponad 700 godzin performansie – by usiąść naprzeciw Mariny i nawiązać z nią milczące porozumienie. Prosty akt patrzenia sobie w oczy owocuje – niespodziewanie dla wielu – głębokim wewnętrznym otwarciem i poruszeniem. Jesteśmy świadkami przeobrażającej siły żywej sztuki.
Jak dotąd nie poznałam Mariny osobiście. A mimo to jej historia zapisuje się we mnie, jakbym spędziła z nią mnóstwo czasu; jakbym ją znała od zawsze. To siostrzane uczucie zadziwia mnie i wzrusza. Trudno je wyrazić, ponieważ działa tu – jak przeczuwam – niewidzialna tajemnica obecności.
Marina Abramović, „Pokonać mur. Wspomnienia”, Rebis