Archiwa tagu: Lalka

Lalka nie chce stalkera

Fot. Michał Klusek/materiały prasowe/Netflix

Największa polska powieść znów ekranizowana! Kim są Izabela Łęcka i Stanisław Wokulski? Zdziwimy się!

Dawno, dawno temu byłam zachwycona Wokulskim – cóż za odwaga, jaka szlachetność. No i ta szalona, romantyczna miłość do Izabeli Łęckiej. Od jakiegoś czasu – oglądając po raz kolejny i kolejny film i serial o „lalce” i dzielnym Wokulskim – mam coraz bardziej mieszane uczucia. Izabela staje się bliską mi kobietą, a Wokulski… no cóż, obłąkanym wielbicielem, mężczyzną niebezpiecznym, stalkerem, wreszcie – alkoholikiem. Czy aby nie przesadzam?

Profesor Bronisław Maj, literaturoznawca pisze i mówi wprost: Wokulski to alkoholik w zaawansowanym stadium choroby alkoholowej. Profesor zwraca uwagę, w jak wielu fragmentach Prus pisze o „sprawności technicznej tego alkoholika”: Wokulski pije szklankami, i ciągle „chce pić”. Nie może zapanować nad drżeniem rąk, wybucha niekontrolowanym gniewem, tłucze kieliszki. Każda kluczowa scena „Lalki” jest nasączona alkoholem, bohaterowie-mężczyźni „chleją i mówią o interesach, o niczym innym.” Wokulski to wyrafinowany gracz, który swoimi handlowo wypróbowanymi strategiami chce zdobyć kobietę.

I jeszcze scena delirium po zerwaniu z Izabelą. Prus z klinicznymi szczegółami opisuje, co dzieje się z Wokulskim; piekielna otchłań to niewielkie przybliżenie. Nasz bohater zmaga się z ciężkim, śmiertelnym nałogiem i nic nie rokuje, że z tego wyjdzie.

Która zdrowa na rozumie kobieta, która z nas chciałaby się związać z kimś takim: z mężczyzną, który popada w przerażające stany, uzależnia finansowo, osacza aby „chronić”, wielbi niemożliwy do realizacji ideał? Opór i dystans Izabeli wydaje się samoobroną przed samobójczym strzałem. Zdrowym instynktem samozachowawczym.

W powieści Prusa i kobiety, i mężczyźni są oczarowani Wokulskim i zdegustowani Łęcką. Ona jest kobietą zimną i wyrachowaną, straszną, demoniczną. Pogrąża dobrodusznego Stasia, wspaniałego filantropa i uroczego marzyciela. Tak to wyglądało w XIX wieku.

Profesor Maj nie ma wątpliwości, że „Lalka” Bolesława Prusa to jedyna wielka polska powieść, a ponad wszelką wątpliwość powieść największa. Może dlatego jej zapowiadane nowe ekranizacje spotykają się z naszą namiętną ciekawością, emocjonalnym zaangażowaniem. Już od wielu tygodni żyjemy obsadą obu produkcji.

Ja także cieszę się na nowe „Lalki” – film produkowany przez Gigant Films i sześcioodcinkowy serial Netfliksa. Twórcy obu przedsięwzięć zapewniają, że zobaczymy „Lalkę” uwspółcześnioną.

Sandra Drzymalska (serialowa Łęcka) mówi w wywiadach, że zawsze czuła dyskomfort związany z powieściowym wizerunkiem Izabeli. Pragnie pokazać niezależność bohaterki, jej samotność i pragnienie bliskości; kobietę, która z przedmiotu na sprzedaż (bo tak jest traktowana) pragnie stać się podmiotem, poszukuje siebie, jest odważna i zdeterminowana.

Właśnie ta niezwykła odwaga i ogromna determinacja jest mi bliska, ponieważ wciąż stoimy przed podobnymi wyzwaniami – podkreśla Sandra w wywiadach.

Kamila Urzędowska (filmowa Łęcka) także reinterpretuje spojrzenie Prusa na Izabelę. Wokulski podstępnie wkrada się w jej życie, wykupuje cały jej świat – mówi Kamila. Być może jest szlachetny, ale może jej się zwyczajnie nie podoba? Miłość to nie jest przecież kwestia kalkulacji czy decyzji.

Tych dwoje nie mogło się spotkać. Żyli w odrębnych światach; prawdziwe poznanie siebie nawzajem okazało się niemożliwe. Tak to właśnie się wydarzyło, bez niczyjej winy.

Czy nowe ekranizacje pokażą możliwości poznania i rozumienia siebie i siebie nawzajem? Bo czyż nie tego tak przejmująco pragniemy w życiu? Poznać i zrozumieć, a wtedy kochać. Zdaje się, że przed nami uczta dla ducha, a nawet dwie uczty.

Nie mogę się doczekać.